Polowałam na jakieś krzesło w starociach, do renowacji ale znalazłam w ulubionej galerii, gdzie kupiłam większość moich mebli - prawdziwe cacko. To krzesełko grzecznie wpasowuje się wszędzie gdzie je postawię. Stałe miejsce ma zatem w pracowni ale to ciemny pokój, więc do zdjęcia postawiłam je tu oto!
Dodam, że mam z tego materiału podkładki obiadowe i poduszki. Poduszki obsiadły krzesło z Ikea a nad zastosowaniem podkładek jeszcze pomyślę ;).
W pracowni... bałagan na biurku świadczy o zdrowym umyśle!
Ja mam z tego anioła, tylko w wersji kremowo czerwonej. Cudny wzór :) Mmm, romantic.
OdpowiedzUsuńz aniołem to jeszcze ładniejszy motyw!
OdpowiedzUsuńświetne krzesło :)
OdpowiedzUsuńtez własnie takowych wypatruję na starociach ale narazie ceny powalaja na kolana , nie wiem skad te ceny sie biorą ??? czyzby jakiś Ludwik na nich faktycznie swoje d.....ko sadzał ????????
hahaha! chyba musiały dźwigać jakieś ważne 4 litery:). Widziałam ostatnio krzesło ludwikowskie do całkowitej renowacji czyli tapicerka, siedzisko itd. za 250zł - a za to zrobione właśnie tyle dałam!
Usuńale śłiczniutkie ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńdsziękować :)
OdpowiedzUsuńKrzesełko śliczne - widziałam je, a ja zamówiłam w tej "galerii" sukienki na krzesła.
OdpowiedzUsuńKrzesełko pasowałoby do mojego wystroju, i niebieskiej ceramiki.
Swoją droga już dawno miałam napisać, że zazdroszczę Ci kolekcji porcelany Green Gate.
Jak zobaczyłam u Ciebie ploter - zaczęłam żałować, że się go pozbyliśmy teraz muszę zamawiać "wycinanki" u konkurencji :(
Ależ mi się podoba u Ciebie:)
OdpowiedzUsuń