rogi



... a może poroże?
zachciało mi się więc zrobiłam poroże. Wycięte jest z tapety - naklejki, którą zaprojektowałam w truskawki i kwiatki. Z takiego arkusza wycięłam rogi :D.








 Powstało też kilka napisów mi. w kuchni.




kolorowo

   Skończyłam!!! wreszcie moją ciasteczkową poszewkę na poduszkę. Najgorzej zabrać się za połączenie dwóch stron ale się zawzięłam i w niedzielny poranek powstała!






tu tył i przód



podczas łączenia...

 a tu latarenki - tę dużą dostałam na urodziny tydzień temu i bardzo lubię na nie patrzeć :)
  Przedstawiam też nową domowniczkę - Melę. Na początku września nasz ukochany Łatka prawdopodobnie został potrącony przez samochód i niestety nie udało się nam go uratować. Bardzo to przeżyliśmy, bo pod koniec zeszłego roku zachorował na nerki rudy Czesiu . Po 10 latach mieszkania z nami w styczniu musieliśmy go uśpić. Stracił wzrok a nerki zupełnie przestały pracować :(.
Mela wygląda jak Czesiu i tak się zachowuje więc pewnie jest jego wcieleniem. Zauważyłam ją na schodach na wsi przy ulicy gdzie mieszkało 5 kotów. Kilka razy już ją widzieliśmy.
Zapukałam tydzień temu w niedzielny poranek do wiejskiego domu i Pani właścicielka oddała kicię.
Mela raczej się cieszy, że nie spędza czasu na betonowych schodach. 
 Akcja działa się we wsi Kotuń :). 


nowe szaty

   Paleta domagała się już nowej szaty graficznej. Dostała. Dwa razy malowana olejną, napisy nawiązują do innych dodatków w domu.



 Napis  i gwiazda przeniesione zostały  z ogromnym trudem na białą ścianę. Wyrywałam litery z tynkiem (przyklejone na taśmę dwustronnie klejącą o wzmocnionej trwałości - mnie by utrzymała :)). "A" jest krzywo, ale nie ruszam, bo potem trzeba gipsować, malować...
    Wcześniej zamawiałam u Lucy z http://retrodom.blogspot.com/ poduszki z napisem Lexington i domówiłam śliczne sweterki na zimne zimy dla poduszek. Niech mają!

Beżowa komoda na przebrana na niebiesko, z nowymi napisami. 

 Chyba jest bardziej letnio niż jesiennie, albo nawet zimowo - lodowo.

kwiatki + kratki

   Materiały, które zalegały w szufladach wychodzą na salony! Zaniosłam do krawcowej aby uszyła mi kołderkę na stół. Chyba wyszło ładnie, choć może mogłaby być odrobinę większa... 
Kołderka jest dwustronna w  moje ulubione kwiatki i kratki.