duck egg

Duck egg to mój ulubiony kolor. Jeden z odcieni mam w salonie a inny w sypialni. Zamiłowanie do tych kolorów mieli mieszkańcy Wysp Brytyjskich w epoce edwardiańskiej  a także w okresie angielskiej regencji.





 http://cuddlybuddly.com/shop/v10228-kims-digi-papers-cottage-collection-duck-egg/






















moja wymarzona narzuta od Laura Ashley








Sypialnia - (aparat nie daje rady a lampa błyskowa się chyba popsuła :( , w rzeczywistości kolor nie jest taki żywy). 
Tapeta kupiona w Irlandii chyba z 6 lat temu zapoczątkowała fascynację tą kolorystyką. Nawiozłam z Irlandii całe torby tapet, książek, puszek do kuchni - również dużą na chleb!



salon





16 komentarzy:

  1. ten kolor jest swietny, to cos pomiedzy mieta, turkusem, z nutka szarosci...piekny:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski jest ten kolorek. Wszystkie prezentowane zdjęcia sa sliczne. Kilka z nich bym widziała pod swoim dachem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przypomniałaś mi o tym kolorze pod poprzednim postem :), bardzo przyjemnie się w nim mieszka... można odpocząć.

      Usuń
  3. To i ja zaczynam się fascynować, choc wolę szary odcień tego koloru;) między nami nie miałam pojęcia, ze to sie tak nazywa;))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda, że fajna nazwa? Ja już ze dwa lata mam te kolory, ale wcale nie łatwo w Polsce znaleźć dodatki w tym kolorze...

      Usuń
  4. fajny kolor, taki spokojny :)

    chyba dziabnę szalik w takowym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, będzie cudny pewnie chyba i ja taką wełnę poszukam, żeby nie zazdrościć :)

      Usuń
  5. Faktycznie kolorek śliczny - i aż tyle odcieni. Mam problem z farbą w kuchni, Kolekcja Ewy Minge ładna ale farba nie praktyczna przy dzieciaczkach, muszę pomalować jeszcze raz kuchnię, ściereczką zmywam nie tylko plamy ale i farbę :) oprócz tego salon i całą resztę - na dole mam z 50 m 2 powierzchni i ciągłe wahania co do wyboru farby - wczoraj myłam gąbka ślady na ścianach pa farbkach plakatowych, brudnych rączkach dzieci, zupki i napoje tez czasem lądują tam gdzie nie powinny. Teściowa wybrała farby beckers - nie wiem co to za cudo ale wszystko zeszło a farba nie ruszona nawet po szorowaniu szorstką stroną gąbki. Trochę trzeba wydać ale na pewno warto.
    Wszystkie dodatki jakie pokazałaś są śliczne a kolorek w salonie wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem fanką tikurilli i nobilesa. Jedna i druga dobrze znosi mycie i szorowanie (mam kota, który brudnymi czasem ubłoconymi łapkami ściany smaruje mi). Dla dzieciaków polecam zrobić jedną ścianę albo pół ściany farbą tablicową, kupić wiadro kredy i niech malują :).
    Wiem, że bekers też jest dobry ale nie malowałam nigdy nimi to się nie wypowiem :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Anglicy nadal maja zamiłowanie do tych kolorów a i ja bardzo go lubię .Tak mam pomalowany przedpokój .
    Przytulny ten Twój domek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZiękuję serdecznie za miłe słowa, te kolory działają kojąco.

      Usuń
  8. moja kolorystyka - uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześlicznie u Ciebie,kolor fantastyczny.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń