przyszło nowe

... z ostatniej chwili nowe fotki nowa kanapa i fotel a stolik będzie, będzie jeszcze!
Nowa lampa w kuchni z Ikea, pomalowana na biało  sprayem. Trzy warstwy przez trzy dni pryskane, żeby było ładnie. Żyrandol z kuchni pójdzie do pracowni, bo tam brakowało mi dobrego górnego oświetlenia.


ottava ikea                                                                                 ottava monika :)
 

***










a tu kanapa - kot omija szerokim łukiem jakaś za ładna, chyba :).
Zmiany udało mi się dokonać dzięki mojej przyszywanej siostrze (psiapsiółce), która kupiła mój stary 3 letni narożnik z BRW z pufą. Ja go lubiłam, był bardzo wygodny, ale brązowy. Ciepły kolor. Ciepłych kolorów ja nie lubię, kupiłam taki bo nie chciałam czekać 2 miesiące na zamówiony, no i miałam zniżkę jako pracownik  a drogi był bardzo!
Zdradzę, że projektowałam kuchnie w tym sklepie, co wspominam bardzo źle, bo musiałam je jeszcze sprzedawać... brrr!.
Z tego chyba okresu moja nienawiść do kolorów: wiśnia złota, olcha miodowa itp. bleeeee!
W dodatku za komuny wszystko było w brązach i żółcieniach.
Pomarańczowe ściany przyprawiają mnie o gęsią skórkę.
Nie cierpię też żółtych budynków i elewacji w kolorze brukwiowym!
Jasno fioletowe budynki na wsi zawsze wprawiają mnie w zdumienie, tak jak rude starsze Panie w uroczych fioletowo - wrzosowych szatach...






29 komentarzy:

  1. Super!! Swietna ta lampa, ale biala kanapa... uff, u nas nie da rady. Jagoda za bardzo lubi dzem truskawkowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pasuje czerwona kanapa, można umazać jeszcze dżemem wiśniowym i porzeczkowym (z czerwonych porzeczek :)).
      Na szczęście można prać wszystko osobno.
      Nie wiem tylko co zrobię jak mój Łatka (kot) wróci w obłoconych nogach ;-).

      Usuń
    2. ja mam sposób na ubłocone zwierzatko my naszemu psiakowi kupilismy specjalnie recznik i z rana jak jest jeszcze rosa to jak już wraca do domu to wycieramy mu łapki a ten się tak przyzywyczaił ze spokojnie czeka az się wszystkie 4 wytrze ...
      ta lampa jets nieziemsko sliczna pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  2. ale ślicznie!
    wspaniały pomysł z przemalowaniem lampy miałaś! biała pasuje idealnie do Twojej kuchni.
    a kanapa istny cud:) życzę, aby zawsze pozostała taka śnieżno biała:) choć to nie problem, bo zawsze można wyprać:)
    i widzę ścienne naklejki od M. Poźniak :) właśnie wczoraj odebrałam napis dreams.... :) w najbliższym czasie będę kleić.
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. jej przecież to Ty!:)))) Twoje naklejki:) no to już wiesz, że naklejka jest u mnie cała i zdrowa:) teraz zostaje ją tylko przykleić, ale najpierw małe malowanie ścian:P
    ściskam Ciebie mocno

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam
    Ślicznie wyglądają nowe mebelki, a pomalowana lampa pięknie wkomponowała się w klimat - bardzo przyjemny, lekki salonik, piękne podusie szyjesz, ależ się rozkręciłaś w szydełkowaniu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana, tak szydełkowanie lubię wszędzie da się to robić!

      Usuń
  5. slicznie! uwielbiam te kolorki.

    Gwiazdka w drodze do Ciebie chyba sie tam ladnie wpasuja:-)))

    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam z utęsknieniem :) będzie cudownie pasować uszyję jeszcze poduszkę z gwiazdą :)

      Usuń
  6. aligancko się zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale stolik będzie "od czapy" ;), muszę jeszcze odsprzedać żyrandol, już mi się znudził...

      Usuń
  7. Moniko, suuuper z tą nową kanapą! A lampa jest fantastyczna, bardzo mi się podoba!
    Uwielbiam takie zmiany w domu, chociaż poprzestawiać, byleby wciąż było inaczej!
    Pozdrowionka ślę!
    dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciągle przestawiam (mam to po mamie :)), ona kupowała firany a ja poszewki na poduszki. Ja teraz nienawidzę firan, bo musiałam je wieszać (mama była za mała, więc ja albo brat), na 3 metrowym oknie 6 metrów firan z równymi zakładkami! Jeszcze mi się podłoga nie podoba ale już tam nie chcę mieszkać i tak, więc stałych elementów wystroju nie ruszam!
      Całe szczęście, że mój mąż dzielnie znosi moje przeboje...

      Usuń
  8. super!a to ze mi sie u Ciebie podoba, to wiesz!:):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. To u Ciebie, ale fajnie. Lampa świetna. u mnie wszędzie pełno kolorowych kłaczków - znaczy się pracuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a to rozumiem :) u mnie w pracowni kolorowe kule z resztek naklejek na podłodze, śmieci też są ładne - te bezzapachowe ;)

      Usuń
  10. Genialne wszystko,lampa idealna, natomiast kanapa zachwycająca niestety moge sobie popatrzec i powzdychać,u mnie przy dziecku i psie to biełe nie przejdzie;-/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJ TAM oJ TAM, A JAK MĄŻ SIĄDZIE W SPODNIACH OD FARBY? hihi :)))

      Usuń
    2. No tak, na męża też musi być;)))

      Usuń
  11. ja bym tej kanapy nie ominęła, wręcz przeciwnie, rozsiadła się na niej wygodnie :))

    pięknie jest, bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  12. dziękuję, ja się właśnie rozsiadłam :))))

    OdpowiedzUsuń
  13. A w ogóle to mam w domu mym rodzinnym identyczne kanapy, poduszki i krzesła ;)
    Dlatego nie muszę chyba dodawać, że mi się podoba Twój styl ;)
    Co prawda to nie ja to wszystko urządzałam tylko moja mamma. Ale mamy z mammą mą podobny gust. Ja się jeszcze nie dorobiłam swojego własnego mieszkania do urządzania (ale kiedyś się dorobię :)).
    No więc... lubię to! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ikea w każdym domu :). Ja zawsze chciałam taką kanapę, nie jest taka wygodna jak poprzednia ale za to milion razy ładniejsza ;).
    Krzesła też zmieniłam parę lat temu. Różne zbiorowiska miałam już lata 60 (po babci męża), rzeźbione starocie po mamie i te ostatnie wymarzone marynistyczne.
    Oczywiste, że się dorobisz własnego "M" - tylko wydaj Twoje extra opowieści w książeczce. Będą ją czytały nawet sekretarki ukradkiem zerkając do szuflad swoich biurek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepięknie urządziłaś mieszkanie! Ta kanapa dużo bardziej pasuje do tego letnio/marynistycznego pomysłu plażo-domu :-). Jak tam musi być miło w zimowe wieczory... Masz cudne pomysły! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie :). Mnie też moje mieszkanie się podoba, zwłaszcza dlatego, że sami z mężem od łyżeczki się dorabialiśmy wszystkiego jeszcze studiując... więc każdy drobiazg cieszy.

      Usuń
  16. Bardzo pomysłowe i przytulne gniazdko ! Ewa

    OdpowiedzUsuń