Jajka pomalowane, miały być różowe i niebieskie ale wyszły pomarańczowe i zielone ... ups! 
Te ładniejsze zrobiła Celina (moja szwagierka), a te brzydsze są moje :). 
Chociaż w tym roku i tak poszło mi lepiej niż zwykle ale  może jeszcze jutro spróbuję... praca czyni mistrzem.
... z ostatniej chwili czerwone zostały dorobione!








3 komentarze: