Dla najbardziej wytrwałych!
Mam dla Was Kochane czytelniczki (może też czytelnicy) mega grubaśny reportaż z naszego nowego mini domku.
Ten jednoizbowy "apartament" znajduje się w Alpach na wysokości 1500 mnpm.
Uciekliśmy tu całą rodziną zrozpaczeni tym, że nasze marzenia i życzenia o sprzedaży mieszkania nie spełniły się a sąsiedzi obrzydzili nam już maksymalnie życie w naszym cudnym mieszkanku :(.
Zawiesiliśmy wszystko co działało w Polsce, nałożyliśmy kalosze i polary aby napawać się wydokiem alpejskich szczytów i łąk zielonych.
Teraz na za oknem stada krów dzwoniących dzwoneczkami a te zdjęcia na samym dole to właśnie nasze otoczenie. Słabo ;) ?????
Nie można mieć wszyskiego...
a tak chciałam mieć domek nad morzem...
Ratuje mnie to, że Bawaria jest prześliczna i mogę ciągle o tym nadmorskim domku marzyć.
Jasne, że nie zawsze jest kolorowo. Żeby się tu dostać wjeżdżamy koszami, które wyglądają dość prymitywnie, jak pada deszcz to tydzień a w czerwcu padał śnieg...
jak jest słońce to patelnia znów.
cdn.
pozdrawiam Was gorąco
Girlanda od Agi z Niebieskiej chaty.
zapraszam do odwiedzin na mojej nowej stronie o szydełkowaniu:
https://www.facebook.com/kolikocrocheting
